W niedzielę 31 maja 2009 roku o godzinie 16:00 w Nowym Dworze Mazowieckim odbędzie się spotkanie 29. kolejki III ligi grupy łódzko-mazowieckiej pomiędzy Świtem i Omegą Kleszczów.
Po derbowych emocjach w Legionowie, w najbliższą niedzielę Świt rozegra ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością w Nowym Dworze. Rywalem "biało-zielonych" będzie zespół Omegi Kleszczów. Omega to podobnie jak Legionovia typowa drużyna środka tabeli, mająca w tym sezonie swoje wzloty i upadki. Kleszczowianie zajmują obecnie 9. miejsce z dorobkiem 39 punktów, więc w spokoju mogą dograć do końca bieżące rozgrywki i powoli zacząć myśleć o następnych. Podopieczni trenera Wojciecha Robaszka potrafili w przeciągu całego sezonu sprawić kilka niespodzianek takich jak dwukrotne zwycięstwo z Wartą Sieradz, zwycięstwo z Mazurem Karczew czy remis u siebie ze Świtem (0:0). W niedzielnym meczu tak jak przez cały sezon faworytem będzie drużyna Zbigniewa Pocialika.
Świt po środowym remisie derbowym będzie chciał z całą pewnością wygrać ostatni mecz tego sezonu przy Sportowej i godnie pożegnać się na kilka miesięcy z nowodworską publicznością. Będzie to też okazja do podziękowania piłkarzom przez kibiców za wspaniały sezon i całkowitą dominację w tej lidze. Następny mecz w Nowym Dworze Świt rozegra już jako drugoligowiec.
Pozostałe mecze w 29. kolejce: Włókniarz Konstantynów Łódzki - GLKS Nadarzyn 31 maja, 16:00 Mazowsze Grójec - Mazur Karczew 31 maja, 16:00 Wisła II Płock - MKS Kutno 31 maja, 16:00 UKS SMS Łódź - Broń Radom 31 maja, 16:00 Nadnarwianka Pułtusk - Woy Bukowiec Opoczyński 31 maja, 16:00 Stal Niewiadów - Legionovia Legionowo 31 maja, 16:00 Warta Sieradz - Narew Ostrołęka 31 maja, 16:00
Świt 97' Nowy Dwór Maz. - Białołęka Warszawa x-x
2009-05-27; XoNoX
Aktualności, 97' Mecze
27 maja (środa) godz. 18:00 - 16. kolejka
NOSiR Świt 97' Nowy Dwór Mazowiecki - SS Białołęka Warszawa x-x
* Znasz wynik końcowy meczu i poszczególnych kwart, skład Świtu 97', w jakiej kolejności strzelano bramki, kto strzelił bramki dla Świtu 97' (ew. dla gospodarzy) prześlij mi tą informację SMSem lub na maila *
Legionovia Legionowo - Świt Nowy Dwór Maz. 1-1 (0-0)
2009-05-27; XoNoX
Aktualności, Świt I Mecze
27 maja 2009 (środa), godz. 17:00 III liga, grupa łódzko-mazowiecka, 28. kolejka Legionowo, ul. Parkowa 27
KS Legionovia Legionowo - MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1-1 (0-0) 1-0 Konrad Karaszewski 59' (po sprytnie wykonanym rzucie rożnym przez Tkacza i przepuszczeniu piłki przez Wawrzyniaka) 1-1 Dariusz Zjawiński 62' (po technicznym strzale wykorzystał dokładne podanie Kucharczyka)
Legionovia: Sebastian Dzisiewicz - Maciej Starczewski , Daniel Ziąbski, Marcin Gumowski, Ariel Poterała - Konrad Karaszewski (79, Arnold Kołakowski ), Piotr Urban, Mariusz Lejdyn (89, Radosław Nowocin), Tomasz Wawrzyniak, Jarosław Tkacz (90, Paweł Madej) - Grzegorz Reks (70, Piotr Jaczewski)
Świt: Bartłomiej Fogler (12, Krzysztof Telechowski) - Michał Wojtczak, Karol Drwęcki, Marek Lendzion, Piotr Gurzęda - Adam Brzyski (46, Michał Adamczyk), Odong Marcellinus Obem, George Enow, Szymon Lewicki (46, Michał Jagodziński ) - Dariusz Zjawiński , Michał Kucharczyk
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce) Widzów: ~350 (~80 kibiców z NDM)
Marcin Rzeszotek, trener Legionovii: Po zimowym sparingu, który wysoko przegraliśmy ze Świtem, byliśmy dzisiaj bardziej zmotywowani. Czego się jednak spodziewać, gdy do Legionowa przyjeżdża lider i mistrz mający od przyszłego sezonu grać w wyższej lidze? Remis wziąłby w ciemno przed meczem, natomiast z przebiegu spotkania uważam, że stworzyliśmy sobie więcej sytuacji do strzelenia bramki, jednak udało się skierować piłkę do siatki tylko raz. Mimo wszystko, remis nie jest takim złym rezultatem. Zgadzam się z tym, że gramy już o nic. Zespół Stali Niewiadów gra jednak o życie i im trzy punkty są niezbędne, dlatego to oni będę najgroźniejszym przeciwnikiem z tych, z którymi zmierzymy się w ostatnim czasie. Do Niewiadowa pojedziemy mocno osłabieni, ponieważ dzisiaj znowu "wykartkowali" nas sędziowie. Nasz skład będzie bardzo okrojony i będę musiał sięgnąć po zawodników rezerw.
Zbigniew Pocialik, trener Świtu Nowy Dwór Mazowiecki: Eksperymentalny skład? Mamy młodzież, którą gramy. Dzisiaj zadebiutował od początku 16-letni Adaś Brzyski na prawej pomocy i mimo, że grał w poprzednich meczach kilkanaście minut, dzisiaj wystarczy mu połówka i już wiemy na co go stać. Poza tym więcej eksperymentów nie było. W 12. minucie boisko musiał opuścić Bartek Fogler, w którego miejsce posłałem na boisko kolejnego młodego zawodnika. Cieszę się, że ci chłopcy dograli do końca spotkania. Moim zdaniem wynik jest zasłużony. Na początku meczu Legionovia miała kilka sytuacji, których nie wykorzystała, a w końcówce to my byliśmy zdecydowanie lepsi, także pod względem kondycyjnym lepiej wytrzymaliśmy to spotkanie. Gospodarze niczym specjalnym nas nie zaskoczyli, może tylko swoją bardzo agresywną, czasami wręcz brutalną grą.
Michał Kucharczyk, napastnik Świtu Nowy Dwór Mazowiecki: Spotkanie było dosyć wyrównane. My, wiedząc, że mamy awans już zapewniony nie podeszliśmy do tego meczu jak powinniśmy. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Zabrakło nam dzisiaj przede wszystkim koncentracji i pomysłu na grę. Dzisiejszy mecz można było określać jako "derby", więc dużo przewinień i żółtych kartek, było nie do uniknięcia. Nie uważam, aby zarówno drużyna gospodarzy, jak i my pokazaliśmy w tym meczu cos nadzwyczajnego. Można powiedzieć, że ten mecz po prostu się odbył.
Piotr Gurzęda, obrońca Świtu Nowy Dwór Mazowiecki: Z przebiegu meczu wydaje mi się, że mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia bramki niż Legionovia, dlatego uważam, ze wynik powinien się rozstrzygnąć na naszą korzyść. Na pewno dało się odczuć atmosferę derbów. Po raz pierwszy w tym sezonie zdarzyło się tak, że kibice obu drużyn dopingują swoje zespoły. Można było zaobserwować oprawy z racami i innymi efektami specjalnymi. Spokojnie można powiedzieć, że kibice spisali się na medal. Pogoda była dzisiaj idealna do grania. Mokre i bardzo dobrze przygotowane boisko pozwalało na szybką grę po ziemi. Zmobilizowaliśmy się przed tym meczem, jako, że były to derby. Dodatkowo mobilizowała nas wypowiedzieć trenera Rzeszotka sprzed trzech miesięcy, w której stwierdził, ze Świt nie awansuje do II ligi. Chcieliśmy udowodnić także dzisiaj, że się mylił, jednak zabrakło nam szczęścia i udało się tylko zremisować.
Maciej Starczewski, pomocnik Legionovii: Każdy, kto oglądał mecz mógł zobaczyć, że stworzyliśmy sobie więcej okazji do strzelenia gola i przy odrobinie szczęścia moglibyśmy zgarnąć dzisiaj trzy punkty. Początek spotkania był wzajemnym badaniem się sił. Popełniane było mało błędów. Właśnie takie były założenia trenera w szatni, który nakazał nam twardą walkę, przy czym dużo fauli i spięć między zawodnikami było wiele. Piłka nożna to jednak męska gra. Przez dziewięćdziesiąt minut trzeba walczyć, aby osiągnąć korzystny wynik. W końcu na trybunach pojawiło się trochę ludzi. Byli to zarówno kibice drużyny przeciwnej oraz nasi, którzy dopingowali nas do jeszcze lepszej gry. Wiadomo, że przy pustych trybunach nie gra się tak dobrze. Gramy też dla kogoś, nie tylko dla siebie, ale także dla kibiców oraz klubu. Także pogoda oraz mokre boisko pomogło dzisiaj w stworzeniu dobrego meczu.
Marcin Gumowski, obrońca Legionovii: Na pewno zagraliśmy dzisiaj lepiej niż w meczu ze Świtem jesienią. Stworzyliśmy sobie parę sytuacji do strzelenia bramki, nawet więcej niż drużyna z Nowego Dworu Mazowieckiego, jednak udało się zdobyć tylko jedną bramkę. Naszym mankamentem jest jednak skuteczność, nad którą musimy popracować na treningach. Dziękuję także kibicom Legionovii, którzy stworzyli świetny doping. Na pewno w takiej atmosferze gra się lepiej. Szkoda jedynie, że to być może był mój ostatni mecz w tym sezonie. Masażysta stwierdził, że raczej nie wykuruję na następne spotkania.
Daniel Ziąbski, obrońca Legionovii: Uważam, że wynik 1:1 jest zasłużony. W dzisiejszym spotkaniu nasz zespół stworzył z awansującym do II ligi Świtem kilka klarownych sytuacji. Na pewno bardzo szkoda sytuacji Grzesia Reksa w ostatniej akcji pierwszej połowy, gdy strzelał z dwóch metrów, a bramkarz Świtu obronił jego uderzenie albo gdy bramkarz gości minął się z piłką, a "Reksio" nie trafił do pustej bramki. Świt ma już awans zapewniony, więc na pewno nie grali z takim zaangażowaniem, jakby miał jeszcze niepewną pierwszą pozycję. Ogólnie mecz stał na niezłym poziomie. Sądzę, że też kibice jednej, jak i drugiej drużyny stworzyli bardzo fajną atmosferę. Dziękujemy kibicom "Novii" za bardzo dobry doping, przy którym aż chce się grać!
Pozostałe mecze w 28. kolejce: GLKS Nadarzyn - Narew Ostrołęka 2-1 (1-1) Omega Kleszczów - Warta Sieradz 2-0 (1-0) Woy Bukowiec Opoczyński - Stal Niewiadów 0-1 (0-1) Broń Radom - Nadnarwianka Pułtusk 1-0 (1-0) MKS Kutno - UKS SMS Łódź 0-0 Włókniarz Konstantynów Łódzki - Mazowsze Grójec 6-1 (2-0) Mazur Karczew - Wisła II Płock 1-0 (0-0)
W dniu dzisiejszym rozegrano wszystkie mecze 28. kolejki III ligi grupy łódzko-mazowieckiej. W derbach regionu Świt zremisował w Legionowie 1:1. Nadarzyn po zwycięstwie nad Narwią Ostrołęka zapewnił sobie udział w barażach o drugą ligę.
Wciąż dramatycznie walczą o utrzymanie piłkarze Broni Radom, którzy dzięki zwycięstwu nad Nadnarwianką mają jeszcze iluzoryczną szansę na utrzymanie się w lidze, bowiem na dwie kolejki przed końcem tracą sześć punktów do Włókniarza i mają lepszy stosunek bezpośrednich spotkań.
Podziękowali prezesowi W przerwie meczu pomiędzy Świtem Nowy Dwór Mazowiecki a WOYem Bukowiec Opoczyński doszło do miłej sytuacji. Piłkarze Świtu podziękowali prezesowi klubu Tomaszowi Cicheckiemu dedykując mu piosenkę (kliknij, aby przeczytać artykuł)
Będą niepokonani? Nowodworski Świt doskonale radzi sobie w rozgrywkach piłkarskiej trzeciej ligi. Dwa tygodnie temu zapewnił sobie awans klasę wyżej. Jednak nadal nie odpuszczają żadnego meczu. Walczą o status niepokonanej drużyny w sezonie (kliknij, aby przeczytać artykuł)
Euro w NOSiRze? Po gruntownej przebudowie nowodworskiego stadionu kibice miejscowego Świtu będą mogli oglądać swoich ulubieńców na krytej trybunie, która zastąpi zburzoną trybunę główną, z wieżą spikerską (kliknij, aby przeczytać artykuł)
Michał Kucharczyk strzela bramki jak na zawołanie. Już nie wystarcza mu trafianie do siatki raz na mecz. W spotkaniu z Woy Bukowiec Opoczyński ustrzelił hattricka i traci już tylko trzy bramki do Krzysztofa Wierzby - obecnego lidera tabeli strzelców III ligi łódzko-mazowieckiej.
Rywalizacja bramkowa Kucharczyka z Wierzbą to jedyna niepewność dotycząca Świtu w ostatnich tygodniach. Wiadomo już, że zespół z Nowego Dworu zagra w przyszłym sezonie II lidze wschodniej.
18-letni napastnik Świtu trafił do siatki rywali już 20 razy. Po rundzie jesiennej nikt nie spodziewał się, że ktoś może zagrozić w zdobyciu tytułu króla strzelców Krzysztofowi Wierzbie, który co prawda odszedł z GLKS Nadarzyn z dorobkiem 16 goli, jednak kolejne zdobywał grając w rezerwach Wisły Płock. Ma ich już 23. Do zakończenia sezonu pozostały trzy kolejki.
Warto spojrzeć na skuteczność Kucharczyka w ostatnich dziesięciu meczach. Niezwykle utalentowany piłkarz młodego pokolenia zdobył w nich 16 goli. Trudno więc spodziewać się, że do końca sezonu Kucharczyk nie zdobędzie tylu goli by dogonić, a nawet wyprzedzić w tabeli strzelców Wierzbę. Zawodnik Wisły II Płock aby liczyć na zachowanie tytułu musi zdobyć jeszcze kilka goli. Czy jest w stanie tego dokonać? Kolejne rozdanie już dzisiaj, kiedy to odbędzie się 28. seria gier.
W środę 27 maja 2009 roku o godzinie 17:00 w Legionowie odbędzie się spotkanie 28. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej pomiędzy Legionovią i Świtem.
W środowe popołudnie czekają nas drugie w tym sezonie derby regionu pomiędzy Świtem i Legionovią Legionowo. O tym, że będzie to wyjątkowe spotkanie dla kibiców i piłkarzy obydwu drużyn chyba nie trzeba nikomu przypominać. W rundzie jesiennej, przy Sportowej górą byli gospodarze po bramce z rzutu karnego Michała Adamczyka. Legionovia w tym sezonie prezentuje całkiem wyrównany poziom. Co prawda nie są w samej czołówce ligowej stawki, ale na przestrzeni całego sezonu pokazali w miarę stabilną formę, czego odzwierciedleniem jest siódme miejsce z dorobkiem 40 punktów. Legionowianie na wiosnę zdobyli do tej pory 17 punktów, odnosząc pięć zwycięstw, dwa remisy i pięć porażek. Trzeba przyznać, że o ile klub z Parkowej dobrze radził sobie z drużynami ze środka lub końca tabeli, to o wiele gorzej było już w spotkaniach z czołówką ligowej stawki. Najskuteczniejszym strzelcem jest Grzegorz Reks z pięcioma trafieniami na koncie, co nie jest mimo wszystko jakimś oszałamiającym osiągnięciem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Legionovia ogólnie nie nastrzelała za dużo bramek w tym sezonie (za wiele też nie straciła), a ich bilans bramkowy wynosi 29-21. W Legionowie gra obecnie dwóch byłych świtowców, Arnold Kołakowski i Marcin Gumowski, którzy strzelili łącznie trzy gole dla drużyny trenera Marcina Rzeszotka (Kołakowski strzelił na jesieni jeszcze dwa gole dla Świtu).
Wszyscy zastanawiamy się, kiedy derby z Legionovią odbędą się ponownie. Jak wiadomo Świt od nowego sezonu będzie grać o klasę wyżej, natomiast "Novia" pozostaje w trzeciej lidze. Oby los sprawił, że kluby te spotkają się niedługo znowu i miejmy nadzieję będzie to w jak najwyższej klasie rozgrywkowej. Bo jak wiadomo derby to zawsze derby....
Świt Nowy Dwór Maz. - Woy Bukowiec Opoczyński 5-4 (3-2)
2009-05-23; XoNoX
Aktualności, Świt I Mecze, Gazeta Nowodworska, Tygodnik Nowodworski
23 maja 2009 (sobota), godz. 19:00 III liga, grupa łódzko-mazowiecka, 27. kolejka Nowy Dwór Mazowiecki, ul. Sportowa 66
MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Woy Bukowiec Opoczyński 5-4 (3-2) 1-0 Dariusz Zjawiński 9' (asysta Gurzęda) 2-0 Michał Kucharczyk 32' (asysta Zjawiński) 3-0 Michał Wojtczak 35' (asysta Galicki) 3-1 Łukasz Pierzyński 38' (asysta Mirecki, po rzucie rożnym) 3-2 Marcin Mirecki 44' (karny, po faulu w 43' Lendziona w polu karnym na Ścisłowiczu z WOYa) 3-3 Marcin Białecki 50' (asysta Ścisłowicz) 3-4 Marcin Białecki 52' 4-4 Michał Kucharczyk 57' (asysta Wojtczak) 5-4 Michał Kucharczyk 63' (asysta Lewicki)
Informacja dla strony internetowej WOYa: kopiujesz to podpisujesz skąd, chcesz mieć jakąś grafikę u siebie, to sobie ją ściągnij podpisaną z newsa, umieść na swoim serwerze i dopiero zamieszczaj na swojej stronie.
WOY: Krzysztof Popiński - Daniel Gąska, Marcin Boguś, Tomasz Gzyl, Stanisław Starus, Marcin Białecki (88, Michał Pęczek), Rafał Krzeszewski (46, Mariusz Darnowski), Łukasz Pierzyński , Rafał Ścisłowicz, Karol Bednarczyk, Marcin Mirecki (75, Jarosław Baran)
Sędziował: Sebastian Załęski (Ostrołęka) Widzów: ~700 ?
Dreszczowiec na boisku Sobotniego wieczoru nowodworski Świt, zwycięzca tegorocznych rozgrywek III ligi, podejmował wciąż walczącego o utrzymanie WOYa Bukowiec Opoczyński. Biało-Zieloni okazali się bezlitośni dla nie najmocniejszego rywala i przedłużyli znakomitą passę kolejnych ligowych zwycięstw do 13, choć outsiderom niewiele brakowało, by doprowadzić do jej sensacyjnego przerwania. (kliknij, aby przeczytać artykuł)
Ale widowisko! Takiego meczu jak w ostatnią sobotę jeszcze chyba w Nowym Dworze Mazowieckim nie było! Już sam wynik 5:4 mówi za siebie, a gdy do tego jeszcze spojrzeć jak układały się bramki można dostać zawrotu głowy! (kliknij, aby przeczytać artykuł)
Dreszczowiec w Nowym Dworze! Pierwsza połowa układała się znakomicie do 38. minuty - Świt prowadził 3-0 i w pełni kontrolował sytuację na boisku. Lecz właśnie w owej 38. minucie WOY zdobył bramkę na 3-1, a po 6 minutach kolejną na 3-2. 5. minut po rozpoczęciu drugiej połowy WOY doprowadził do remisu 3-3. Wszystkie bramki wynikały z rażących błędów bloku defensywnego Świtu i bramkarza. Niesamowita mobilizacja gości szły ze sobą w parze i WOY po kolejnych 2 minutach wyszedł na prowadzenie 3-4! Nowodworzanie mieli miażdżącą przewagę posiadania piłki, ale WOYowi wystarczały te pojedyncze oddane piłki. Skład Świtu w sporej części rezerwowy, mecz dla nowodworzan praktycznie o nic, a jednak BIAŁO-ZIELONI zagryźli wargi i w dramatyczny sposób zaczęli odrabiać straty i najpierw w 57. minucie doprowadzili do remisu 4-4, a 6 minut później wyszli na prowadzenie 5-4! Wszystko za sprawą Michała Kucharczyka, który zwycięską bramka była trzecią w tym meczu. Przed końcem meczu jeszcze sporo sytuacji dla obu stron (więcej dla Świtu), ale okazywały się być o włos nieskuteczne. W ogóle cały mecz trzeba uznać za dość dziwaczny ze względu na ilość trafionych poprzeczek po stronie Świtu i nieudanych pułapkach ofsajdowych, po których przed Telechowskim zostawało nawet 5 piłkarzy WOYa z piłką. Z jednej strony te rozluźnienie i błędy, a z drugiej ogrom pracy i woli walki, która ostatecznie przeważyła. Widać jak bardzo zawodnikom zależy na dalszych zwycięstwach. Mogli odpuścić, ale nie odpuścili. Dziękujemy.
Strona kibiców Świtu o meczu: mecz piknikowy, poświęcony głównie sprawom organizacyjnym na zbliżający się dużymi krokami wyjazd do Legionowa na Derby. Zbierane były też fundusze na ten mecz wśród kibiców dzisiaj obecnych na trybunach, oraz wśród stałych bywalców sektora "pod blachą" (zebrano 427,13 zł !!!) - dziękujemy wszystkim, którzy Nas wsparli. Mimo braku zamiarów na wokalne udzielanie się na tym meczu, dość spontanicznie ów się udzielanie się zaczęło :). W drugiej połowie trochę dopingujemy, zaczynaliśmy, gdy było jeszcze 4-3 dla WOYa i tak już do końca. Może nie najmocniej, ale bez przerw. Emocje były jak na Lidze Mistrzów.
Pozostałe mecze w 27. kolejce: Mazowsze Grójec - GLKS Nadarzyn 0-0 Narew Ostrołęka - Omega Kleszczów 0-2 (0-1) UKS SMS Łódź - Mazur Karczew 2-1 (1-1) Nadnarwianka Pułtusk - MKS Kutno 2-0 (0-0) Stal Niewiadów - Broń Radom 3-1 (1-0) Warta Sieradz - Legionovia Legionowo 1-0 (0-0) Wisła II Płock - Włókniarz Konstantynów Łódzki 1-2 (0-0)
Od piątku do niedzieli zaplanowano 27. kolejkę III ligi łódzko-mazowieckiej. W piątek rozegrano jedno spotkanie w którym doszło do niespodzianki, bowiem GLKS Nadarzyn tylko zremisował na wyjeździe z Mazowszem Grójec 0:0. Aż dziewięć bramek oglądali kibice w Nowym Dworze, gdzie Świt ostatecznie wygrał z WOYem 5:4.
Stal Niewiadów po zwycięstwie nad Bronią Radom 3:1 w meczu o "życie" zapewniła sobie praktycznie utrzymanie. W coraz gorszej sytuacji są natomiast radomianie, którzy na trzy kolejki do końca sezonu tracą sześć punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. Z ligi spadają już na pewno Mazowsze Grójec i po tej kolejce najprawdopodobniej WOY Bukowiec Opoczyński.
TKS Bóbr Tłuszcz - NOSiR Świt II Nowy Dwór Mazowiecki 4-1 (2-1) 1-0 zawodnik Tłuszcza 1-1 Michał Gruczek 2-1 zawodnik Tłuszcza 3-1 zawodnik Tłuszcza (z rzutu wolnego bezpośrednio przelobował bramkarza Świtu) 4-1 zawodnik Tłuszcza
NOSiR Świt II: Daniel Wilczyński (46, Adam Liberski) - Paweł Dąbrosz, Michał Gruczek , Patryk Malczewski, Łukasz Pierścieniak - Daniel Janczarek, Michał Dziadczak, Daniel Wierzbicki, Dawid Wodziński ( Marcin Janicki) - Mateusz Piotrowski, Mateusz Kosiński (Paweł Moskwa)
Kiepska gra, kiepski wynik Ubiegłej soboty plasujące się na 3 miejscu w tabeli A klasy rezerwy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki zmierzyły się w wyjazdowym spotkaniu z 4. Bobrem Tłuszcz. Korzystniej w meczu na szczycie zaprezentowali się gospodarze, którzy zgarnęli 3 punkty i odprawili aspirujących do awansu gości z kwitkiem. (kliknij, aby przeczytać artykuł)
Zawodnicy Świtu schodzący na przerwę nadal wierzyli, że mecz można wygrać, niestety warunki pogodowe w jakim im przyszło grać drugą połowę zniweczyły im plany. Do tego po bramce na 3-1 dla Tłuszcza, gdzie fatalną postawę zaprezentował Adam Liberski, piłkarzom odebrało już całkowicie chęci do dalszej gry, stąd w krótkim odstępie czasu bramka na 4-1 i po meczu. Mogłoby się wydawać, że Świt II przeszedł obok meczu, lecz oni na prawdę starali się zmienić niekorzystny wynik w meczu, potwierdzić to może ilość sytuacji do zdobycia bramki, a szczególnie końcówka meczu, gdzie zmarnowano 2 doskonałe okazje.
* Wiesz kto strzelił bramki dla gospodarzy, prześlij mi tą informację SMSem lub na maila *
Wilga Garwolin - Świt 96' Nowy Dwór Maz. 2-1 (0-0)
2009-05-23; XoNoX
Aktualności, 96' Mecze
23 maja (sobota) godz. 12:00 - 19. kolejka
GKS Wilga Garwolin - NOSiR Świt 96' Nowy Dwór Mazowiecki 2-1 (0-0) 1-0 zawodnik Wilgi 57' 2-0 zawodnik Wilgi 62' 2-1 Karol Łądka 63'
* Znasz w jakiej kolejności strzelano bramki, kto strzelił bramki dla gospodarzy, prześlij mi tą informację SMSem lub na maila *
W pierwszej połowie dominował Świt, dość często stwarzał zagrożenie pod bramką Wilgi, lecz brakowało skuteczności. Pod koniec drugiej połowy zaatakowała Wilga strzelając pierwszą bramkę. W doliczonym czasie gry zawodnicy Wilgi przeprowadzili akcję po której prowadzili 2-0. Zawodnicy Świtu walczyli do końca, przeprowadzili kontrę i w ostatniej minucie doliczonego czasu strzelili honorową bramkę. Przez okres około 3 minut drużyna Świtu grała w dziesiątkę po brutalnym faulu na Chrustowskim. W drugiej połowie Świt zmarnował sytuację Szczepański wychodząc sam na sam na bramkarza Wilgi, oddał nieskuteczny (słaby) strzał prosto w ręce bramkarza. A mogło być 1-0 dla Świtu. Pogoda okropna do gry, boisko pozostawiało wiele do życzenia. Cały zespół Świtu zasługuje na pochwałę, ponieważ walczyli do samego końca, widać było dużą determinację całego zespołu. Oczywiście dwunastym zawodnikiem Naszej drużyny była mała grupka kibiców, która była bardziej słyszana niż kibice gospodarzy (najciekawsze jest to, że kibicami Świtu były same kobiety, a gospodarzy mężczyźni).
Wysłał na maila: Jarecki
Makowianka Maków Maz. - Świt 93' Nowy Dwór Maz. 2-3 (2-1)
2009-05-23; XoNoX
Aktualności, 93' Mecze
23 maja (sobota) godz. 12:00 - 19. kolejka
MKS Makowianka Maków Maz. - NOSiR Świt 93' Nowy Dwór Mazowiecki 2-3 (2-1) 1-0 Mariusz Galik 7' 2-0 Michał Poniatowski 25' 2-1 Tomasz Sobieszek 28' 2-2 Patryk Milewski 72' 2-3 Patryk Milewski 80+2'
Makowianka 93': Sławomir Jankowski, Marcin Milewski, Adam Skrzecz, Michał Kaczmarczyk, Kamil Bukowski, Paweł Słoniewski, Hubert Kozon, Piotr Piątek, Michał Poniatowski, Mariusz Galik, Patryk Pawłowski oraz Cesarski
Dnia 23 maja 2009 roku NOSiR Świt 93' Nowy Dwór Mazowiecki pokonał Makowiankę 93' Maków Mazowiecki w wyjazdowym meczu II MLTRS 2:3.
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie spokojnie. Pierwsze kilka minut to badanie się nawzajem, gra toczyła się z lekką przewagą gospodarzy. Niestety w 7 minucie składną akcję stworzyli zawodnicy z Makowa i wyszli na prowadzenie, a uderzeniem popisał się Mariusz Galik. Świtowcy nie przejęli się tym faktem, ponieważ zazwyczaj tracą bramkę jako pierwsi i później gonią wynik, dalej starali się grać swoje. W 25. minucie poważny błąd popełnia goalkeeper Świtu, a Makowianka niespodziewanie zwiększa swoją przewagę do dwóch bramek, szczęśliwcą okazał się Michał Poniatowski. Ich radość z drugiego trafienia nie trwała zbyt długo, gdy Sobieszek pokonał Sławka Jankowskiego rzutem wolnym z 35 metra trafiając w samo okno. Wynik utrzymał się do końca I połowy.
II część spotkania zaczęła się nie zbyt ciekawie. Gra była nerwowa, niepoukładana, pełna fauli, kontrowersyjnych decyzji sędziego i można tak wymieniać jeszcze długo. Arbiter główny w pewnym momencie nie mógł zapanować i "sypał" karami minutowymi, denerwowało to obydwu trenerów, a tym bardziej aktorów spotkania. NOSiR miał kilka sytuacji dogodnych do oddania celnego strzału, jak i również Maków Mazowiecki. W 72' spotkania Milewski dostał podanie od Sobieszka, kopnął wprost w bramkarza, ten jednak nie zdołał opanować piłki i dał wyrównującego gola dobijając ją. Podopieczni trenera Kymona opadli z sił i nie sprawiali wrażenia jakby chcieli wygrać. Po raz kolejny Milewski w doliczonym czasie gry dostał piłkę, ta odbiła mu się od kolana, on poszedł za nią na szybkości i strzałem w boczą siatkę w bramkę dał bardzo ważne zwycięstwo gościom. Na wyróżnienie w meczu zasługuje Tomasz Legięć, który grał dziś fenomenalnie na pozycji środkowego obrońcy.
Zdobycie 3 punktów dało podopiecznym trenera Skorupskiego awans o jedną lokatę w tabeli. Za tydzień, czyli 30 maja, NOSiR Świt 93' Nowy Dwór Mazowiecki o godzinie 10:00 na Stadionie Miejskim (boisko ze sztuczną murawą) w Nowym Dworze Mazowieckim podejmie Spartę Jazgarzew, które zajmuje 9 miejsce.
Źródło: swit93.ubf.pl
Rządza Załubice - Świt 94' Nowy Dwór Maz. 0-7 (0-5)
Kolejne zwycięstwo odniósł zespół sponsorowany przez Reckitt Benckiser Świt 94'. W sobotę nowodworzanie wygrali na wyjeździe w Załubicach. Przed meczem zespół Rządzy zajmował dolne rejony tabeli i było to widoczne od pierwszych minut spotkania. Od pierwszego gwizdka Świtowcy przejęli inicjatywę i raz po raz nękali bramkarza gospodarzy. Worek z bramkami rozwiązał Świderski strzelając bramkę w swoim stylu, bezpośrednio z rzutu wolnego z boku boiska. Świt w tym meczu na tle przeciwnika prezentował dojrzały futbol czego efektem były kolejne trafienia. Na uwagę zasługuje również potężne uderzenie Kołeckiego z 35 metrów w poprzeczkę (bramka trzęsie się chyba do tej pory). Druga połowa to dalej zdecydowana przewaga Świtu i kolejne trafienie, a w rezultacie wysoka wygrana w całym meczu.
Trener Świtu 94' - Tomasz Reginis powiedział po meczu: - Jestem zadowolony z gry zespołu, było bardzo dużo akcji oskrzydlających, gry na jeden lub dwa kontakty, coraz lepiej zawodnicy przenoszą ciężar gry z jednej strony na drugą, dużo było strzałów z dystansu. Ale żeby nie było za kolorowo, w tym meczu mieliśmy za dużo strat własnych nie wymuszonych przez przeciwnika, nad tym będziemy musieli popracować, ponieważ mocniejszy zespół pewnie by te błędy wykorzystał.
Orły Zielonka - Świt 97' Nowy Dwór Maz. x-x
2009-05-23; XoNoX
Aktualności, 97' Mecze
23 maja (sobota) godz. 10:00 - 17. kolejka
UKS Orły Zielonka - NOSiR Świt 97' Nowy Dwór Mazowiecki x-x
* Znasz wynik końcowy meczu i poszczególnych kwart, skład Świtu 97', w jakiej kolejności strzelano bramki, kto strzelił bramki dla Świtu 97' (ew. dla gospodarzy) prześlij mi tą informację SMSem lub na maila *
Legia 92' Warszawa - Świt 92' Nowy Dwór Maz. 3-0 (3-0)
2009-05-23; XoNoX
Aktualności, 92' Mecze
23 maja (sobota) godz. 10:00 - 23. kolejka
KP Legia 92' Warszawa - NOSiR Świt 92' Nowy Dwór Mazowiecki 3-0 (3-0) 1-0 Jakub Rozwandowicz 3' (bez asysty) 2-0 Rafał Wolski 17' (asysta Rozwandowicz) 3-0 Michał Żyro 38' (asysta Wolski) Broniszewski (karny)
KP Legia 92' Warszawa gładko rozprawiła się ze Świtem 92' z Nowego Dworu Mazowieckiego. Swoją przewagę gospodarze rozpoczęli udowadniać tuż po rozpoczęciu spotkania. Najpierw do siatki trafił Jakub Rozwandowicz, a wkrótce w ślad za nim poszli Rafał Wolski oraz Michał Żyro. W efekcie do przerwy było 3-0 dla legionistów. Po zmianie stron przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji. Młode Wilki raz po raz sunęły na bramkę rywala, czego efektem były... dwa gole, które nie zostały uznane przez arbitra. W obu przypadkach sędzia dopatrzył się spalonego przy trafieniach Bartłomieja Kursy oraz Matuesza Tietza. Szansą na podwyższenie rezultatu był jeszcze rzut karny, ale Broniszewski posłał futbolówkę nad poprzeczką.
W sobotę 23 maja 2009 roku o godzinie 19:00 w Nowym Dworze Mazowieckim odbędzie się spotkanie 27. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej pomiędzy Świtem i WOYem Bukowiec Opoczyński.
W sobotni wieczór przy Sportowej czeka nas mecz z udziałem dwóch drużyn znajdujących się w tej chwili w zupełnie różnej sytuacji. Świt ma zapewniony awans do drugiej ligi już od półtora tygodnia, a teraz gra wyłącznie o przedłużenie historycznej serii zwycięstw i meczy bez porażki i pokazowo dla kibiców. Natomiast WOY walczy jeszcze o możliwość występowania na boiskach trzecioligowych w przyszłym sezonie. Obydwa kluby dzieli przepaść, co najlepiej widać po ligowej tabeli. Najbliżsi przeciwnicy zajmują w tej chwili przedostatnie miejsce z dorobkiem 19 punktów, tracąc do miejsca dającego utrzymanie sześć oczek. Podopieczni trenera Zbigniewa Podsiębierskiego spisują się słabiutko i mogą mieć problem z utrzymaniem, ale w przeciągu całego sezonu potrafili urwać punkty najlepszym o czym przekonała się dwukrotnie Warta Sieradz (dwa remisy). Przekonali się o tym również nowodworzanie, gdy zremisowali na jesieni z tą drużyną 1:1 (był to jeden z pięciu remisów Świtu jak do tej pory w tym sezonie). Na wiosnę WOY spisuje się jednak kiepsko, zdobywając jak do tej pory siedem punków. Liczymy zatem na tradycyjnie dobry występ "biało-zielonych" bowiem zwycięstwo w sobotę może dobrze wpłynąć na zawodników przed przyszłotygodniowymi derbami regionu z Legionovią, na które zresztą zapraszamy wszystkich zainteresowanych kibiców - 27 maja o godzinie 17:00 w Legionowie przy ulicy Parkowej 27.
Niedzielny mecz z Mazurem Radzymin był kolejnym rozgrywanym przez zespół sponsorowany przez firmę Reckitt Benckiser, tym razem zawodnicy musieli przełknąć gorzką pigułkę porażki. Sam mecz był wyrównany, niestety kolejny raz skuteczność okazała się piętą achillesową zespołu, czego nie można powiedzieć o gościach, którzy na 5 sytuacji zdobyli 3 bramki.
- Z gry zawodników jestem bardziej zadowolony, jak po wygranym meczu z Hutnikiem, pierwsza połowa to dobra gra całego zespołu, ale w 2 połowie zawodnicy nie wytrzymali trudów spotkania. Dopóki zespół wykonuje założenia taktyczna to gra wygląda bardzo dobrze (tak było w pierwszej połowie), niestety w 2 indywidualne błędy plus złe ustawienie niektórych zawodników zadecydowały, że ten mecz przegraliśmy. Chłopcy muszą zrozumieć, że dyscyplina na boisku to podstawa, nie można grać tak jak na podwórku, biegnę tam gdzie jest piłka (a niestety były takie momenty w drugiej połowie). Pocieszające jest to, że po meczu było widać jak chłopcy przeżywają porażkę, co dla mnie jest oznaką zaangażowania w meczu i wolą zwycięstwa. Niestety każdego meczu się nie wygra, a nie była to pierwsza i pewnie nie ostatnia porażka. - tak przegrany mecz skomentował trener Świtu 94' - Tomasz Reginis.
16 maja 2009 (sobota), godz. 17:00 III liga, grupa łódzko-mazowiecka, 26. kolejka Radom, ul. Narutowicza 9
Broń Radom - MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1-5 (0-2) 0-1 Dariusz Zjawiński 1' (pierwsza akcja gości i Zjawiński trafia niemal z zerowego kąta w 26 sekundzie) 0-2 Dariusz Zjawiński 36' (kontra zespołu Świtu i Zjawiński w sytuacji sam na sam strzela Młodzińskiemu pod nogami) 0-3 Dariusz Zjawiński 47' (rzut wolny Zjawińskiego z 30 metrów i piłka perfekcyjnie wpada do siatki Młodzińskiego) 0-4 Michał Kucharczyk 66' (prostopadłe podanie od Obema, Kucharczyk przyjmuje piłkę i lobuje bramkarza Broni) 0-5 Michał Wojtczak 80' (Wojtczak główkuje w stronę bramki, bramkarz i obrońca gości popełniają błąd, a piłka po rękach bramkarza wpada do bramki) 1-5 Arek Kościelniak 86'
Broń: Paweł Młodziński - Damian Sałek (60, Adrian Ziętek), Wojciech Kupiec, Norbert Jarząbek, Paweł Lewandowski, Adrian Dziubiński, Paweł Kocon, Daniel Grymuła , Marcin Cieślik (78, Arek Kościelniak ), Michał Kocon, Andrzej Drachal (70, Arkadiusz Chudziński)
Broń Radom - Świt 1:5. Radomianie coraz bliżej czwartej ligi
Piłkarze Broni Radom pokonani w druzgocący sposób. Przegrali ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1:5
Piłkarze Broni Radom są już tylko o krok od degradacji do czwartej ligi. W dzisiejszym meczu dostali tęgie lanie od lidera trzeciej ligi, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki 1:5. Honorowego gola dla radomian zdobył Arkadiusz Kościelniak w 86 min. Wcześniej dla gości trzykrotnie trafił Dariusz Zjawiński, a po jednym trafieni zaliczyli Wojtczak i Kucharczyk.
Po tym spotkaniu podopieczni trenera Artura Kupca ugrzęźli wręcz na 14-spadkowym miejscu i ciężko będzie im się z niego wydostać.
Po porażce 1:5 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki piłkarze radomskiej Broni pewnie zmierzają do czwartej ligi. W klubie z Narutowicza brakuje piłkarzy, którzy wzięliby ciężar gry na własne barki i dodali bodźca pozostałym zawodnikom.
Przed tygodniem już pierwsza akcja Warty Sieradz zakończona golem na tyle podłamała radomian, że ci już do końca meczu nie byli w stanie się podnieść. Przed sobotnią rywalizacją ze Świtem trener Artur Kupiec uczulał swoich podopiecznych, aby ci szczególnie zachowawczo zagrali pierwszych 15 minut. W realizacji tego celu miało chociażby pomóc kilku zawodników, którzy dość niespodziewanie znaleźli się w wyjściowej jedenastce. Tym razem miejsca w szerokiej kadrze zabrakło dla Marcina Trojanowskiego i Krzysztofa Banaszkiewicza (oglądali mecz z trybun), a na rezerwie zasiedli Piotr Cichawa i Arkadiusz Chudziński.
Podobnie jak w poprzednich spotkaniach linię defensywy miał nadzorować Norbert Jarząbek. Niestety, stoper radomian już w 25. sekundzie gry zapomniał o tym, że za nim nie znajduje się żaden obrońca, i wdał się w pojedynek z Dariuszem Zjawińskim. Napastnik Świtu nie mógł nie skorzystać z takiego prezentu i po ograniu Jarząbka precyzyjnym lobem nad Pawłem Młodzińskim umieścił piłkę w siatce. Na nic zatem zdały się wytyczne trenera Kupca, ponieważ Broń bez straty gola wytrzymała ledwie pół minuty. Przez kolejne pół godziny na przesiąkniętej deszczem murawie walka toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Dopiero w 29. minucie radomianie oddali pierwszy celny strzał na bramkę Bartłomieja Foglera, a dokonał tego Młodziński, mocno wybijając piłkę z własnego pola karnego.
Minutę później powinien być jednak remis. Najpierw strzał Marcina Cieślika trafił w słupek bramki Świtu, a dwukrotne dobitki kapitana Daniela Grymuły z linii bramkowej wybijali obrońcy świeżo upieczonego drugoligowca. Niewykorzystana sytuacja zemściła się niespełna pięć minut później. Goście wyprowadzili zabójczy kontratak, po którym Zjawiński znalazł się sam na sam z Młodzińskim i podwyższył na 2:0. W 40. minucie gry prowadzący to spotkanie Paweł Jenda musiał przerwać mecz. Grupa kilkudziesięciu szalikowców Świtu przeskoczyła ogrodzenie i znalazła się na okalającym stadion torze kolarskim. Chwilę później doszło do bijatyki z kibicami Broni, którzy sprowokowani przez pseudokibiców z Nowego Dworu Mazowieckiego, także przeskoczyli przez ogrodzenie, pojawiając się w obrębie placu gry. Kilkuminutowa przerwa nie miała wpływu na obraz gry i pierwszych 45 minut zakończyło się wyraźnym już prowadzeniem przyjezdnych.
Po zmianie stron już w 46. minucie rzut wolny wykonywali zawodnicy Świtu. Do futbolówki podszedł najlepszy na boisku Zjawiński i precyzyjnym strzałem przy słupku skompletował hat trick.
Jeszcze piękniejsza była czwarta bramka, którą zdobył Michał Kucharczyk. 18-letni napastnik Świtu, najmłodszy w zespole biało-zielonych, znalazł się przed Młodzińskim i technicznym strzałem nad wychodzącym z własnego przedpola golkiperem Broni podwyższył na 4:0. Piątą bramkę bezradni radomianie strzeli sobie sami, a dokonał tego niepewnie interweniujący po strzale głową Michała Wojtczaka bramkarz radomian.
W końcu na cztery minuty przed końcem gry Arkadiusz Kościelniak odczarował bramkę rywali i precyzyjnym uderzeniem lewą nogą uzyskał honorowego gola.
Po tej porażce zawodnicy Broni znaleźli się w strefie spadkowej. Radomianie jeszcze przed meczem ze Świtem stracili jeden punkt uzyskany po remisie z Legionovią Legionowo. Rywal otrzymał bowiem walkowera.
Broń Radom - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:5 (0:2): Kościelniak (85.) - Zjawiński (1., 36., 46.), Kucharczyk (65.), samobójcza (Młodziński 76.).
Broń: Młodziński - Sałek (60. Ziętek), W. Kupiec, Jarząbek, Lewandowski, Dziubiński, P. Kocon, Grymuła, Cieślik (74. Kościelniak), M. Kocon, Drachal (70. Chudziński).
Walczącą o utrzymanie Broń zebrała srogie lanie od lidera, która zapewniła już sobie awans do drugiej ligi. Świt już od 30 sekundy prowadził 1:0. Ostatecznie wygrał 5:1. Katem Broni okazał się Dariusz Zjawiński
Ekipa Świtu do spotkania w Radomiu przystąpiła w nieco odmłodzonym składzie. To jednak informacja o zwycięstwie SMS-u Łódź nad Włókniarzem Konstantynów Łódzki wywarła na kibicach największe wrażenie jeszcze przed rozpoczęciem tego pojedynku. Pozwoliło im bowiem uwierzyć w to, że ekipa z Plant ma szansę zmniejszyć dystans do jednego z najgroźniejszych rywali w walce o utrzymanie.
Widać zbyt uwierzyli w to także gospodarze pojedynku, bowiem ich roztargnienie w polu karnym już po 28 sekundach wykorzystał Dariusz Zjawiński. Radomianie w walce z nieco szybszymy rywalami swoich szans miała szukać w stałych fragmentach gry. Dośrodkowania z rzutów rożnych padały jednak łupem zdecydowanie wyższych defensorów Świtu.
Dla radomian skończyły się czasy, że mogli się oni łamać po szybko straconej bramce. Dlatego też rzucali sie przy każdej nadarzającej się okazji do ofensywy. Strzały Dziubińskiego czy Michała Kocona mijały światło bramki lub padały łupem Bartłomieja Foglera.
W 23. minucie defensywę gospodarzy postraszył Lewicki. Wymanewrował dwóch obrońców i będąc cztery metry przed bramkarzem zdecydował się na podanie. To jednak przechwycił Młodziński. Chwilę później mogło, a nawet powinno być 1:1. Cieślik i Grymuła w ogromnym zamieszaniu w polu karnym trafiali w słupek... Chwilę póxniej snajperzy Broni ponownie zamiast uderzać na bramkę gości, zastanawiali się co zrobić z futbolówką. Tymczasem goście tylko czekali na kolejną okazję do kontry, która nadarzyła się w 35. minucie. Ponownie wykorzystał ją Zjawiński. Walka na chwilę z murawy przeniosła się na trybuny. Z tego powodu sędzia zmuszony był przerwać nawet spotkanie.
Ostatki nadziei na urwanie punktów liderowi Zjawiński zabrał Broniarzom już w pierwszych sekundach drugiej połowy, gdy pokonał Młodzińskiego strzałem bezpośrednim z rzutu wolnego. Goście, którzy byli pewni zwycięstwa dali Broni więcej miejsca, jednak ci w ataku spisywali się jak dzieci we mgle. Nie znalazł się bowiem zawodnik, który w ofensywie wziąłby na siebie ciężar gry i zdecydwał się na strzał w dogodnej sytaucji. Oddawanie piłki natomiast kolegom z drużyny, bądź obrońcom gości nie mogło przynieść spodziewanego efektu. Tymczasem goście kontynuowali swój strzelecki festiwal. Kilkudziesięciu sekund po zameldowaniu się na boisku gola zdobył Michał Kucharczyk.
Chwilę później Wojtczak uderzał głową a piłkę do bramki wręcz wrzucił sobie bramkarz Broni. Honorowe trafienie dla Broni zaliczył Arkadiusz Kościelniak
MICHAŁ PODLEWSKI
BROŃ RADOM - ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI 1:5 (0:2). Bramki: Kościelniak (86.) - Zjawiński (1., 35., 47.), Kucharczyk (65.), Wojtczak (83.). Broń: Młodziński - Sałek (59. Ziętek), Kupiec, Jarząbek, Lewandowski, Dziubiński, P. Kocon, Grymuła, Cieślik (81. Kościelniak), M. Kocon, Drachal (70 Chudziński). Świt: Fogler, Wojtczak, Gurzęba, Drwęcki, Adamczyk, Galicki (64. Jagodziński), Obem (64. Lendzion), Enol, Kończyński, Zjawiński (86. Chmielewski), Lewicki (64. Kucharczyk). Sędziował: P. Jenda (Łódź)
Dariusz Zjawiński, były piłkarz Legii Warszawa, w barwach której zdobył mistrzostwo Polski, w sobotę popisał się hat-trickiem, przyczyniając się do porażki Broni ze Świtem. Nie omieszkał podzielić się z serwisem RadomSport.pl swoimi uwagami
Zjawiński znajdował się w składzie Legii przez rok, w ciągu którego rozegrał w jej barwach zaledwie osiem spotkań, z czego dwa w sezonie mistrzowskim 2005/2006. W obecnych rozgrywkach ligowych zdobył 12 z 56 goli strzelonych przez Świt.
Piotr Adamczyk, RadomSport.pl: Byłeś bohaterem sobotniego spotkania. Dariusz Zjawiński: - Cały zespół grał i walczył. Udało mi się strzelić trzy bramki. Bardzo się z tego cieszę, tym bardziej, że po awansie potrafimy grać w piłkę i wygrywać mecze.
Pamiętasz, kiedy ostatni raz uzyskałeś hat-tricka? - W poprzednim sezonie za kadencji trenera Grzegorza Zmitrowicza w spotkaniu z Olimpią Elbląg.
Zgadzasz się ze stwierdzeniem, że w sobotę na stadionie w Radomiu wystąpiły drużyny, które w przyszłym sezonie nie zagrają w III lidze? Wy macie już zapewniony awans, Broń tą porażką w pewnym stopniu przypieczętowała swój spadek. - Myślę, że po wzmocnieniach jesteśmy w stanie powalczyć w II lidze, która jest bardziej wymagająca. Również grają tam zespoły oparte na sile. Co do Broni: szkoda dla miasta, żeby taka drużyna spadła, ponieważ fajni kibice przychodzą na stadion. Jest zainteresowanie. Z drugiej strony liczyłem, że piłkarze bardziej się na nas rzucą.
Robert Rogala przed meczem stwierdził, że być może podejdziecie do gry mniej skoncentrowani z racji tego, że awans macie w kieszeni. - Nie, nie, nie. Chcemy być niepokonanym zespołem, wygrać wszystko do końca.
W sobotę jednak kibice nie pokazali się z dobrej strony. Z powodu bójek w 40. minucie mecz został przerwany. - Głupio zrobili. Obciążają klub. To też jest wina organizatorów. Przy tego typu spotkaniach powinno być specjalne zabezpieczenie policji, bo jednak są to mecze podwyższonego ryzyka.
Czy wasz bramkarz Bartłomiej Fogler w szatni przejawia podobne cechy co na boisku? Jako pierwszy podbiegł do awanturujących się kibiców, chcąc ich rozdzielić. - Sądzę, że tak. Pomyślał, iż będą nałożone na klub kary finansowe, co w obecnej sytuacji jest niepotrzebne. Każdy grosz się liczy.
Wczoraj i dzisiaj rozegrano wszystkie mecze 26. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej. Tempa nie zwalnia Świt, który tym razem rozgromił w Radomiu Broń 5:1. Hat-trickiem w tym spotkaniu popisał się Dariusz Zjawiński. Bardzo blisko baraży jest już GLKS Nadarzyn, który także wysoko pokonał przed własną publicznością Omegę Kleszczów 4:1. Od strefy spadkowej oddaliła się Stal Niewiadów po zwycięstwie z Kutnem. W coraz gorszej sytuacji jest nasz wczorajszy przeciwnik a także nasz najbliższy rywal WOY. Obydwa te kluby znajdują się w strefie spadkowej.
Świt 93' Nowy Dwór Maz. - KS Wesoła 93' Warszawa 3-3 (2-2)
2009-05-16; XoNoX
Aktualności, 93' Mecze
16 maja (sobota) godz. 13:30 - 18. kolejka
NOSiR Świt 93' Nowy Dwór Mazowiecki - KS Wesoła 93' Warszawa 3-3 (2-2) 1-0 Karczewski Konrad 1' 2-0 Karczewski Konrad 14' 2-1 Szymański Michał 2-2 Matwiejczyk Daniel 2-3 Skrzat Krzysztof 3-3 Głuchowski Seweryn 65'
Dnia 16 maja 2009 roku NOSiR Świt 93' Nowy Dwór Mazowiecki zremisował 3:3 z liderem rozgrywek KS Wesołą. Gra od pierwszych sekund spotkania zapowiadała się bardzo obiecująco. Już w 50 sekundzie (!) Konrad Karczewski wyprowadził drużynę nowodworskiego Świtu na jednobramkowe prowadzenie. Robert Karwański szybkim podaniem na lewym skrzydle puścił Karczewskiego, ten minął obronę i strzałem w długi róg pokonał bramkarza gości. Na drugie trafienie nie było trzeba zbyt długo czekać. Telechowski w 12. minucie długim podaniem do Karczewskiego zgrał piłkę, a ten przyjął ją na klatkę i po raz drugi umieścił w siatce. Po tym golu coś pękło. Gospodarze sprawiali wrażenie jakby nie mieli siły. Niestety KS Wesoła natychmiast to wykorzystała i strzeliła pierwszą bramkę, a kilka minut przed końcem pierwszej części meczu drugą, wyrównującą wynik i mecz zaczął się jakby od początku.
Świtowcy zeszli na przerwę w złych nastrojach. Remis ich nie satysfakcjonował szczególnie, że już w 12. minucie prowadzili dwoma bramkami...
Druga odsłona meczu zaczęła się dla Świtu bardzo źle. W kilka sekund po gwizdku arbitra stracili trzecią bramkę, pomijają fakt, że to oni rozpoczynali. Na szczęście sytuacja w jakiej się znaleźli nakręciła ich pozytywnie i za wszelka cenę dążyli do remisowego rezultatu. Ich starania zostały w 65. minucie wynagrodzone, gdy Sobieszek z rzutu wolnego strzelił w światło bramki, a Seweryn Głuchowski lekko trącając piłkę głową dołożył trzecie trafienie dla miejscowych. Drużyna gospodarzy poczuła wiatr w żaglach i chciała wygrać to spotkanie i napierała na bramkę rywala. Nie był to ataki jednostronne, wyprowadzali szybkie kontry, które mogły się skończyć groźnie. W doliczonym czasie gry przed utratą gola, gości uratowała poprzeczka. Sobieszek próbując z lewej strony dośrodkować futbolówkę trafił w obudowę bramki. Sędzia główny minutę później zakończył mecz i obie drużyny musiały się zadowolić 1 punktem.
Był to ostatni mecz Świtu z zespołem z "czuba" tabeli. Należy jednak pamiętać, że w tej lidze mecz jest meczowi nie równy i czasem lepiej wychodzą spotkania z tymi lepszymi. Za tydzień NOSiR Świt 93' Nowy Dwór Mazowiecki wyjedzie do Makowa Mazowieckiego, gdzie podejmie miejscową Makowiankę. Jeżeli nadal myślą realnie o 5 miejscu, które daje baraże o I Ligę Mazowiecką muszą ten mecz wygrać i nie pozwolić sobie na rozluźnienie.
1. NOSiR Świt Nowy Dwór Mazowiecki - KS Wesoła Warszawa 3:3 2. MKS Znicz Pruszków - UKS "Lider" Lipsko 3:2 3. LKS Naprzód Zielonki - UKS Unia 97 Sochaczew - przełożony 4. PWKS Huragan Wołomin - KS Drukarz Warszawa 3:2 5. MKP Pogoń Siedlce - MKS Makowianka Maków Mazowiecki 2:1 6. MOSiR Mińsk Mazowiecki - LKS Sparta Jazgarzew 2:3
Źródło: www.swit93.ubf.pl
Świt 92' Nowy Dwór Maz. - Polonia 92' Warszawa 0-3 (0-2)
2009-05-16; XoNoX
Aktualności, 92' Mecze
16 maja (sobota) godz. 11:00 - 22. kolejka
NOSiR Świt 92' Nowy Dwór Mazowiecki - MKS Polonia 92' Warszawa 0-3 (0-2) 0-1 Stopczyński 15' 0-2 Dziedzic 33' 0-3 Aleksander Fogler (młodszy brat bramkarza Świtu Bartłomieja Foglera) 76'